Jesteś w super formie. Czujesz, że masz dobry czas. Prace, finanse, koncepcje, projekty – wszystko realizuje się zgodzie z twoimi planami.
Zdrowie, kondycja – dbasz o to i są tego rezultaty.
Znajomi, przyjaciele, rodzina – pielęgnowane relacje zazwyczaj nas cieszą i spełniają oczekiwania o bliskości i zaufaniu.
Ale życie to sinusoida. Raz jesteśmy na górze, raz na dole. Im szybciej to zrozumiesz, tym będzie ci łatwiej. Tym mniej rozczarowań. Są lata tłuste, ale też przychodzi czas na te chude.
Często przyzwyczajeni do dobrostanu w naszym życiu, nie dostrzegamy znaków. Dla jednych jest to Bóg, dla innych anioły, dla niektórych jeszcze co innego. Jak nazwę to losem.
Nie odczytujemy podpowiedzi:
– zadbaj o zdrowie;
– życie jest kruche. Zwolnij trochę.
– sięgając wysoko, zadbaj też o drobne rzeczy, które mogą wydawać ci się błahe;
– bądź pokorny;
– szanuj to, co masz. Wiele rzeczy tak łatwo utracić;
– szanuj ludzi;
A wszystko dzieje się po coś
Nauczenie się najpierw dostrzegania, a potem rozumienia takich znaków, jest bardzo ważne. Są one jak cenne wskazówki, jak lekcje. Bo doświadczanie nas ma cel. Często zrozumiecie tych znaków, zareagowanie ma na celu zmianę naszych decyzji, zatrzymanie się na chwilę w życiowym pędzie. To taki życiowy kubeł zimnej wody na głowę.
Często walczymy z tym, buntujemy się i złościmy. Daje nam to tylko frustrację, zamiast nauki. Nasze negatywne emocje są naturalne, ale nie wolno nam nie wyciągać wniosków na przyszłości z takich lekcji.
Czasami jedna chwila, sytuacja, osoba zmienia nasze myślenie, nasze życie, naszą drogę. Często staramy się walczyć z losem i na siłę kierować sprawy wg naszej koncepcji. Ciężko nam pogodzić się, że życie pisze inne scenariusze, aniżeli my zaplanujemy.
A może nie warto robić rzeczy na siłę? Bo my tak chcemy. Może lepiej odpuścić, gdy los daje ci znać, że to nie jest twoja droga…
Czy jesteś w stanie ochłodnąć z emocji i popatrzeć z boku na daną sytuację ? Mimo, że chcesz, aby wszystko potoczyło się inaczej – weź głęboki oddech i zastanów się, co ta sytuacja oznacza dla ciebie, czego cię nauczyła.
Walczymy o dobra materialne, zabiegamy na siłę o czyjeś względy, z wielkim zaangażowaniem próbujemy coś zmienić. Ile razy było tak, że zauważałeś jakieś znaki, które wyraźnie mówiły, że nie warto, że to nie jest dla ciebie, że należy zmienić drogę, którą idziesz. Ja miałam tak wiele razy. Tylko kiedyś nie odpuszczałam. Chciałam na siłę coś zrealizować, mimo, że wiele rzeczy wskazywało na to, że to nie będzie nic dobrego. Nie pamiętam, aby los mnie oszukał i źle podpowiadał. Zawsze prędzej czy później okazywało się, że powinnam go posłuchać.
Pamiętam, jak sama pracując w dużych korporacjach z całych sił starałam się nawiązać współpracę z danym klientem. Perspektywy były piękne i gra była warta świeczki. Ogromne starania i chęć realizacji mojego planu. Jednak los podsuwał znaki. Ilekroć miałam jechać na spotkanie – źle się czułam. Podróż do tego klienta zawsze była z przygodami. Laptop odmawiał posłuszeństwa na prezentacji. Plan udało się wykonać i kontrakt był podpisany, jednak był to jeden z najbardziej problematycznych klientów, który w konsekwencji przyniósł firmie stratę.
Dzisiaj z każdej jednej sytuacji wyciągam wnioski. Zauważyłam, że łatwiej mi przejść przez trudne życiowo chwile, jeśli z poprzednich wyciągnęłam wnioski i czegoś się nauczyłam. Nie wpadam w panikę, nie rwę włosów z głowy, nie zalewam się łzami. Czasami jest trudno, nie raz jest przykro. Ale wciąż powtarzam, że wszystko to czemuś służy i w konsekwencji będzie dla mnie najlepszym z możliwych rozwiązań. Nawet jeśli na daną chwilę wydaje mi się to niemożliwe.
Czasami trudno jest świadomie odpuścić. Bo widzimy w czymś szansę dla siebie. Bo mamy cel. Ale gdy los pokazuje nam znaki, że nie warto o to zabiegać, naszym obowiązkiem jest przynajmniej zastanowić się nam tym.
Intuicja też nam sprzyja
A chwile, gdy mamy uczucie:
„coś mi mówi, że nie powinnam tego robić…”
„wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią mi, że….”
„mam dziwne przeczucie…”
Bardzo ufam swojej intuicji. I mimo, że czasami jej nie rozumiem, to staram się żyć z nią w zgodzie.
Bez zawiści, zazdrości, uporu, bycia zachłannym – a z pokorą, dystansem, świeżym umysłem i dużą chęcią życia ze sobą w zgodzie – tylko tak można prawidłowo odczytywać to, co podpowiada nam właśnie intuicja.
Biegniemy, gonimy „czas na goni”. Nie mamy chwili na refleksję.
A może warto tu i teraz zatrzymać się na chwilę i zadać sobie pytanie:
„Czego los nauczył mnie w ostatnim czasie?”
„ Co takiego wydarzyło się, co dało mi do myślenia?”
„O jakie doświadczenia jestem bogatszy?”
Dlatego nie bądź życiowym ignorantem. Czerp z życia pełnymi garściami. Ale miej przed nim respekt, miej oczy szeroko otwarte i wyciągaj wnioski.
Bo nic w życiu nie dzieje się przez przyczyny i nic nie jest nam dane na zawsze.
Tylko pozostaje pytanie, czy ty to dostrzegasz.